„Samson Miodek, jak zwykle udając, że niczego nie słyszy i nie rozumie, rozsiadł się pod ścianą spichrza, wydobył kozik i zabrał za struganie znalezionego kołka. Samson często strugał kołki. Po pierwsze, wyjaśniał, jest to czynność w sam raz dla idioty, na jakiego wygląda. Po drugie, mawiał, struganie kołków uspokaja, wpływa korzystnie na system nerwowy i trawienny. Po trzecie, tłumaczył, rżnięcie drewna pomaga mu podczas wymuszonego przysłuchiwania się dyskusjom o polityce i religii, albowiem zapach świeżego wióra łagodzi odruchy wymiotne.”
A. Sapkowski, „Boży bojownicy”.
Samson Miodek zdecydowanie jest moim ulubieńcem z trylogii. Piękny, dobry i mądry – ideał. Od siebie dodam, że gdy używa się przy tym jeszcze wyrywnej frezarki górnowrzecionowej, to dodatkowo i w międzyczasie można zrobić biceps i klatę.
struganie uspokaja
„Samson Miodek, jak zwykle udając, że niczego nie słyszy i nie rozumie, rozsiadł się pod ścianą spichrza, wydobył kozik i zabrał za struganie znalezionego kołka. Samson często strugał kołki. Po pierwsze, wyjaśniał, jest to czynność w sam raz dla idioty, na jakiego wygląda. Po drugie, mawiał, struganie kołków uspokaja, wpływa korzystnie na system nerwowy i trawienny. Po trzecie, tłumaczył, rżnięcie drewna pomaga mu podczas wymuszonego przysłuchiwania się dyskusjom o polityce i religii, albowiem zapach świeżego wióra łagodzi odruchy wymiotne.”
A. Sapkowski, „Boży bojownicy”.
Samson Miodek zdecydowanie jest moim ulubieńcem z trylogii. Piękny, dobry i mądry – ideał. Od siebie dodam, że gdy używa się przy tym jeszcze wyrywnej frezarki górnowrzecionowej, to dodatkowo i w międzyczasie można zrobić biceps i klatę.