Jest kilka podstawowych komponentów technicznych składających się na olejną kopię oraz kilka etapów technicznych, które trzeba przejść, aby powstała prawdziwa (wierna swojemu pierwowzorowi) konserwatorska olejna kopia obrazu.
Zacznijmy od tego, czym tak naprawdę są olejne kopie obrazów, czy też konserwatorskie kopie obrazów.
Temat jest ważny o tyle, że na rynku pełno jest badziewia, plastiku i tandety czy kolorowanek lub wydruków na płótnie, które autorzy lub sprzedawcy szumnie nazywają kopiami obrazów. A zatem, prawdziwa i profesjonalna konserwatorskie olejne kopie obrazów to dzieła wierne oryginałowi w każdym calu. W trakcie tworzenia kopii powtórzony zostaje cały proces powstawania i jego poszczególne charakterystyczne etapy technologiczne. Po co to wszystko, czy to w ogóle ma znaczenie? Ten, kto chociaż raz miał do czynienia z prawdziwym dziełem sztuki, które wywarło na nim wrażenie, ten wie, że to nie chodzi tylko o podobieństwo, ale wszystko co w dziele zawarte, emanujące z całą swoją siłą oddziaływania, maestrią i geniuszem autora. Żeby wiedzieć, co to tak emanuje, potrzeba bardzo specjalistycznej wiedzy na temat technik dzieł sztuki, ale także talentu i doświadczenia, aby taki oryginał rozebrać na części, poddać analizie i utworzyć właściwy dla konkretnego obrazu plan prac.
Olejne kopie powstają w oparciu o wiedzę szczegółową, dotyczącą nie obrazów olejnych w ogóle, ale tego właśnie konkretnego, zamówionego dzieła.
Każdy zamówiony obraz najpierw dokładnie analizuję – jego budowę, stan zachowania i formę. Jeśli tylko jest to możliwe oglądam oryginał na żywo w muzeum lub czerpię z wiedzy zgromadzonej przez lata w trakcie wielu wizyt po muzeach światowych. Sprawdzam czy był malowany na desce, czy płótnie, jaki oryginał ma format (zawsze troszkę zmieniam wielkość – tak każe etyka, aby olejne kopie różniły się chociaż minimalnie od wielkości oryginału). Dobieram odpowiednie podobrazie, gatunek, splot. Analizuję, czym gruntowane było podobrazie – jaką zaprawą (gęstą, rzadką, gładko, czy z widocznym splotem płótna) i czy oryginał był malowany na zaprawie, barwionej w masie, kolorowej w warstwie podmalowania czy całkiem białej. Tworzę rysunek kompozycyjny specyficzny dla konkretnego dzieła. Mało kto o tym wie, ale olejne kopie różnią się między sobą w ogromnej mierze także rysunkiem, który na pierwszy rzut oka jest sprawą bez znaczenia, ale nie w Pracowni Temper. W ciągu lat praktyki i oglądania dzieł sztuki w muzeach dokładnie to przestudiowałam, jak rysunek potrafi determinować jak ostatecznie wyglądają olejne kopie.
Jak maluję olejne kopie obrazów?
Po szczegółowej analizie oryginału wykonuję imprimiturę lub monochromatyczne podmalowanie. Olejne kopie – podobnie jak ich pierwowzory składają się z wielu warstw malarskich. Pierwsze, które tylko układają kompozycję, kolejne budują głębię i układają plany, dalsze doprecyzowują kolory i szczegóły. To tak bardzo ogólnie, ale tych warstw są czasami dziesiątki i występują w przeróżnych konfiguracjach. Skąd wiadomo jakie wykonać po kolei? A to już bazujące na wiedzy oraz wykształceniu doświadczenie i warsztat malarski, które prowadzą mnie i podpowiadają co należy dalej namalować, zetrzeć, pogłębić, wzmocnić, przelaserować, rozświetlić, przeszrafować, nasycić lub przykryć. Dobieram odpowiednie spoiwo, gęstość farb i kolor. Tworzę gęste lub całkowicie rozlewne farby. Powtarzam także technikę malarską Mistrza, czyli sposób nakładania farb: gęsto, impastowo, szpachlą, strukturalnie lub całkowicie laserunkowo, półprzeźroczyste, tak aby moje olejne kopie wierne były temu konkretnemu pierwowzorowi.
Olejne kopie obrazów to także stan zachowania oryginału, który trzeba odtworzyć, aby prawdziwie zbliżyć się do oryginału.
Mało kto zdaje sobie sprawę, że to co ogląda na twarzy Dziewczyny z Perłą, to nie tylko pociągnięcia pędzla mistrza Vermeera, ale także niefachowo wykonanew dawnych rasach reperówki, gdy profesjonalna konserwacja jeszcze raczkowała – przemyte warstwy malarskie, spękania, uzupełnienia na lewym policzku itd. Ikona Chrystusa Andrieja Rublowa to właściwie destrukt, z zachowaną jedynie w niewielkim fragmencie oryginałem. Albo może Matka Boska Częstochowska – przecież bez szram na policzku byłby to tylko obraz podobny.
A zatem jak tworzy sie olejne kopie obrazów? Przeżywa się je od początku, do końca, aż po ostatnie pociągnięcie pędzla i muśnięcie werniksu.
Jak tworzy się olejne kopie obrazów
Olejne kopie
Jest kilka podstawowych komponentów technicznych składających się na olejną kopię oraz kilka etapów technicznych, które trzeba przejść, aby powstała prawdziwa (wierna swojemu pierwowzorowi) konserwatorska olejna kopia obrazu.
Zacznijmy od tego, czym tak naprawdę są olejne kopie obrazów, czy też konserwatorskie kopie obrazów.
Temat jest ważny o tyle, że na rynku pełno jest badziewia, plastiku i tandety czy kolorowanek lub wydruków na płótnie, które autorzy lub sprzedawcy szumnie nazywają kopiami obrazów.
A zatem, prawdziwa i profesjonalna konserwatorskie olejne kopie obrazów to dzieła wierne oryginałowi w każdym calu.
W trakcie tworzenia kopii powtórzony zostaje cały proces powstawania i jego poszczególne charakterystyczne etapy technologiczne.
Po co to wszystko, czy to w ogóle ma znaczenie?
Ten, kto chociaż raz miał do czynienia z prawdziwym dziełem sztuki, które wywarło na nim wrażenie, ten wie, że to nie chodzi tylko o podobieństwo, ale wszystko co w dziele zawarte, emanujące z całą swoją siłą oddziaływania, maestrią i geniuszem autora. Żeby wiedzieć, co to tak emanuje, potrzeba bardzo specjalistycznej wiedzy na temat technik dzieł sztuki, ale także talentu i doświadczenia, aby taki oryginał rozebrać na części, poddać analizie i utworzyć właściwy dla konkretnego obrazu plan prac.
Olejne kopie powstają w oparciu o wiedzę szczegółową, dotyczącą nie obrazów olejnych w ogóle, ale tego właśnie konkretnego, zamówionego dzieła.
Każdy zamówiony obraz najpierw dokładnie analizuję – jego budowę, stan zachowania i formę. Jeśli tylko jest to możliwe oglądam oryginał na żywo w muzeum lub czerpię z wiedzy zgromadzonej przez lata w trakcie wielu wizyt po muzeach światowych.
Sprawdzam czy był malowany na desce, czy płótnie, jaki oryginał ma format (zawsze troszkę zmieniam wielkość – tak każe etyka, aby olejne kopie różniły się chociaż minimalnie od wielkości oryginału). Dobieram odpowiednie podobrazie, gatunek, splot.
Analizuję, czym gruntowane było podobrazie – jaką zaprawą (gęstą, rzadką, gładko, czy z widocznym splotem płótna) i czy oryginał był malowany na zaprawie, barwionej w masie, kolorowej w warstwie podmalowania czy całkiem białej.
Tworzę rysunek kompozycyjny specyficzny dla konkretnego dzieła. Mało kto o tym wie, ale olejne kopie różnią się między sobą w ogromnej mierze także rysunkiem, który na pierwszy rzut oka jest sprawą bez znaczenia, ale nie w Pracowni Temper. W ciągu lat praktyki i oglądania dzieł sztuki w muzeach dokładnie to przestudiowałam, jak rysunek potrafi determinować jak ostatecznie wyglądają olejne kopie.
Jak maluję olejne kopie obrazów?
Po szczegółowej analizie oryginału wykonuję imprimiturę lub monochromatyczne podmalowanie. Olejne kopie – podobnie jak ich pierwowzory składają się z wielu warstw malarskich. Pierwsze, które tylko układają kompozycję, kolejne budują głębię i układają plany, dalsze doprecyzowują kolory i szczegóły. To tak bardzo ogólnie, ale tych warstw są czasami dziesiątki i występują w przeróżnych konfiguracjach. Skąd wiadomo jakie wykonać po kolei? A to już bazujące na wiedzy oraz wykształceniu doświadczenie i warsztat malarski, które prowadzą mnie i podpowiadają co należy dalej namalować, zetrzeć, pogłębić, wzmocnić, przelaserować, rozświetlić, przeszrafować, nasycić lub przykryć.
Dobieram odpowiednie spoiwo, gęstość farb i kolor. Tworzę gęste lub całkowicie rozlewne farby. Powtarzam także technikę malarską Mistrza, czyli sposób nakładania farb: gęsto, impastowo, szpachlą, strukturalnie lub całkowicie laserunkowo, półprzeźroczyste, tak aby moje olejne kopie wierne były temu konkretnemu pierwowzorowi.
Olejne kopie obrazów to także stan zachowania oryginału, który trzeba odtworzyć, aby prawdziwie zbliżyć się do oryginału.
Mało kto zdaje sobie sprawę, że to co ogląda na twarzy Dziewczyny z Perłą, to nie tylko pociągnięcia pędzla mistrza Vermeera, ale także niefachowo wykonanew dawnych rasach reperówki, gdy profesjonalna konserwacja jeszcze raczkowała – przemyte warstwy malarskie, spękania, uzupełnienia na lewym policzku itd. Ikona Chrystusa Andrieja Rublowa to właściwie destrukt, z zachowaną jedynie w niewielkim fragmencie oryginałem. Albo może Matka Boska Częstochowska – przecież bez szram na policzku byłby to tylko obraz podobny.
A zatem jak tworzy sie olejne kopie obrazów? Przeżywa się je od początku, do końca, aż po ostatnie pociągnięcie pędzla i muśnięcie werniksu.