Artysta, grafik, malarz, pedagog, a prywatnie mój Mistrz, o którego tworczości czuję tak…
Przy ziemi. Przemierzam salę przy ziemi, pełznę wolno, rozgarniam suchą ziemię, potem glinę. Czołgam się do obrazu z wystającymi szmatami, zatrzymuje mnie na długo i zastanawiam się, po której stronie teraz jestem? Czy od strony skóry – przeciętej i z niej te bebechy wypadają, wylewają się na mnie? Czy od strony kości – gdzie rozszerzam się, puchnę, jestem w zatrzymaniu pomiędzy oddzieleniem się od tkanek, zrzuceniem ich z siebie. Unoszę głowę, patrzę i chwieję się jeszcze na wierzchołku niezdecydowana. Przetoczyć się w jedną, czy drugą stronę? Coś trzeba zdecydować albo zdecyduje się za mnie. Sama od wewnątrz pcham sobie palec w ranę i pytam: jestem jeszcze? Boli. Uff. Podnoszę się z ziemi. Deski, płótna, drewno, mięso – wszystko tak stare, że już nawet nie śmierdzi. Trochę jak relikwie, ale nie zasuszone – żywe stare tkanki, kości i ziemia – moje i tych co przede mną. Po co? – pytam. Patrzą tylko z tych dziurek w obrazach oczka: świecące wilgotne, krwawe, różne. Niech popatrzą na mnie wszystkie. Kości niech zostaną w grobie płytkim. Na wieki wieków amen. Jestem częścią tego.
MARTA JAMRÓG
Artystka, wizjonerka, niezwykła osobowość – wszystko to można zobaczyć w jej pracach nie z tego świata na stronach: www.martajamrog.com oraz www.babilas.pl
Polecajki
Strony, ludzie, ciekawostki. Wszystko co, szczerze, z serca polecam gdyż to nieprzeciętne cuda są.
MAREK ADAM OLSZYŃSKI
Przemierzam salę przy ziemi, pełznę wolno, rozgarniam suchą ziemię, potem glinę.
Czołgam się do obrazu z wystającymi szmatami, zatrzymuje mnie na długo i zastanawiam się, po której stronie teraz jestem? Czy od strony skóry – przeciętej i z niej te bebechy wypadają, wylewają się na mnie? Czy od strony kości – gdzie rozszerzam się, puchnę, jestem w zatrzymaniu pomiędzy oddzieleniem się od tkanek, zrzuceniem ich z siebie. Unoszę głowę, patrzę i chwieję się jeszcze na wierzchołku niezdecydowana. Przetoczyć się w jedną, czy drugą stronę? Coś trzeba zdecydować albo zdecyduje się za mnie. Sama od wewnątrz pcham sobie palec w ranę i pytam: jestem jeszcze?
Boli. Uff. Podnoszę się z ziemi.
Deski, płótna, drewno, mięso – wszystko tak stare, że już nawet nie śmierdzi. Trochę jak relikwie, ale nie zasuszone – żywe stare tkanki, kości i ziemia – moje i tych co przede mną. Po co? – pytam. Patrzą tylko z tych dziurek w obrazach oczka: świecące wilgotne, krwawe, różne. Niech popatrzą na mnie wszystkie. Kości niech zostaną w grobie płytkim. Na wieki wieków amen.
Jestem częścią tego.
MARTA JAMRÓG
Artystka, wizjonerka, niezwykła osobowość – wszystko to można zobaczyć w jej pracach nie z tego świata na stronach:
www.martajamrog.com oraz www.babilas.pl