Jedna z najulubieńszych moich realizacji z ubiegłego roku. Sprawę zdaję… Przygotowywanie podobrazia. Jako podobrazia użyłam pojedynczej deski lipowej o niewielkim ugięciu. Deska jest odpowiednio wysezonowana. Dla pewności w Pracowni przeleżała dwa lata. Powierzchnię drewna opracowałam narzędziami – wygładziłam i ścieniłam do odpowiedniej grubości za pomocą frezarki.
Opracowywanie powierzchni i kowczegu. Za pomocą frezarki wykonałam wgłębienie, a następnie ręczne za pomocą narzędzi – dłut i skalpeli opracowałam krawędzie kowczegu. Powierzchnię drewna wygładziłam papierem ściernym o różnych grubościach.
Nakładanie gruntu i przenoszenie rysunku. W lokalizacji odpowiadającej oryginałowi nałożyłam zaprawę kredowo – klejową w zakresie nieco większym niż w zachowanym oryginale. Rysunek przeniosłam za pomocą przepróchy.
Złocenie. Na powierzchnię przeznaczoną do pozłocenia nałożyłam dwie warstwy żółtego pulmentu (tzw leszu), a następnie trzy warstwy żółtego pulmentu. Następnie użyłam standardowo aktywatora w postaci 40% alkoholu i na pulment naniosłam 23 – karatowe złoto płatkowe. Po wyschnięciu złoto wypolerowałam agatem. Złoto przetarłam do warstwy pulmentu.
Podmalowanie. Podmalowanie wykonałam za pomocą mieszanki ziemnych pigmentów w odcieniu zielonooliwkowym.
Podmalowanie naniosłam w kilku bardzo cienkich pół laserunkowych warstwach i podkreśliłam ponownie rysunek kompozycyjny.
Stopniowo najwyższe punktu rozświetlałam poprzez użycie cieplejszych odcieni ugru z bielą. Dodałam gładkie plamy koloru na szatach i głowie.
Stopniowo dodawałam coraz więcej warstw. Naprzemiennie nakładałam światła z dodatkiem bieli i ugrowe laserunki na całości plam barwnych (szaty karnacji i włosów). Do malowania używałam wyłącznie pędzli z naturalnego włosia wiewiórek, soboli i kucyka.
W trakcie malowania, równocześnie, stopniowo opracowywałam krawędzie zaprawy i przecierałam złoto, aby maksymalnie dopasować do warstwy malarskiej kolorystykę złota i odtworzyć precyzyjny kształt destruktu oryginału.
W warstwie malarskiej dodałam precyzyjne linie kształtujące formę brwi, płatki nosa, powieki, pasma włosów, zagłębienia szat.
Opracowywanie powierzchni podobrazia. Warstwę malarską pokryłam pierwszymi laserunkami olejnymi. Wykonałam przetarcia w warstwie malarskiej. Dokonałam kolejnego opracowania krawędzi gruntu. W przetarcia i uszkodzenia wtarłam patynę. Za pomocą skalpela wycięłam linie naśladujące za oryginałem łączenia desek podobrazia. W powierzchnię podobrazia wtarłam pierwsze laserunki.
Za oryginałem wykonałam zniszczenia ka karnacji: pęknięcia, spękania, uszkodzenia krawędzi warstwy malarskiej. Na warstwę malarską naniosłam kolejne laserunki olejne.
Każdy etap prac przebiegał w oparciu o oryginał. Przez cały czas pracowałam w oparciu o wydruki komputerowe, zrzuty z ekranu, artykuły, reprodukcje, albumy i fotografie. Stale analizowałam technikę oryginału i sposób powstawania poszczególnych zniszczeń. Znalazły się tam: odspojenia i pęknięcia od uderzeń, przypalenia warstwy malarskiej od świec, pęknięcia i odbarwienia drewna, odspojenia i spękania zaprawy, zażółcenia starego werniksu. Część charakterystycznych cech drewna odtworzyłam malarsko. Mniejsze sęki i mocno odbarwione słoje drewna namalowałam. Większe słoje wyrzeźbiłam, odtworzyłam skalpelem i farbami olejnymi odtworzyłam odpowiednią kolorystykę.
Chrystus Rublowa krok po kroku
Jedna z najulubieńszych moich realizacji z ubiegłego roku. Sprawę zdaję…
Przygotowywanie podobrazia. Jako podobrazia użyłam pojedynczej deski lipowej o niewielkim ugięciu. Deska jest odpowiednio wysezonowana. Dla pewności w Pracowni przeleżała dwa lata. Powierzchnię drewna opracowałam narzędziami – wygładziłam i ścieniłam do odpowiedniej grubości za pomocą frezarki.
Opracowywanie powierzchni i kowczegu. Za pomocą frezarki wykonałam wgłębienie,
a następnie ręczne za pomocą narzędzi – dłut i skalpeli opracowałam krawędzie kowczegu. Powierzchnię drewna wygładziłam papierem ściernym o różnych grubościach.
Nakładanie gruntu i przenoszenie rysunku. W lokalizacji odpowiadającej oryginałowi nałożyłam zaprawę kredowo – klejową w zakresie nieco większym niż w zachowanym oryginale. Rysunek przeniosłam za pomocą przepróchy.
Złocenie. Na powierzchnię przeznaczoną do pozłocenia nałożyłam dwie warstwy żółtego pulmentu (tzw leszu), a następnie trzy warstwy żółtego pulmentu. Następnie użyłam standardowo aktywatora w postaci 40% alkoholu i na pulment naniosłam 23 – karatowe złoto płatkowe. Po wyschnięciu złoto wypolerowałam agatem. Złoto przetarłam do warstwy pulmentu.
Podmalowanie. Podmalowanie wykonałam za pomocą mieszanki ziemnych pigmentów w odcieniu zielonooliwkowym.
Podmalowanie naniosłam w kilku bardzo cienkich pół laserunkowych warstwach i podkreśliłam ponownie rysunek kompozycyjny.
Stopniowo najwyższe punktu rozświetlałam poprzez użycie cieplejszych odcieni ugru z bielą. Dodałam gładkie plamy koloru na szatach i głowie.
Stopniowo dodawałam coraz więcej warstw. Naprzemiennie nakładałam światła z dodatkiem bieli i ugrowe laserunki na całości plam barwnych (szaty karnacji i włosów). Do malowania używałam wyłącznie pędzli z naturalnego włosia wiewiórek, soboli i kucyka.
W trakcie malowania, równocześnie, stopniowo opracowywałam krawędzie zaprawy i przecierałam złoto, aby maksymalnie dopasować do warstwy malarskiej kolorystykę złota i odtworzyć precyzyjny kształt destruktu oryginału.
W warstwie malarskiej dodałam precyzyjne linie kształtujące formę brwi, płatki nosa, powieki, pasma włosów, zagłębienia szat.
Opracowywanie powierzchni podobrazia. Warstwę malarską pokryłam pierwszymi laserunkami olejnymi. Wykonałam przetarcia w warstwie malarskiej. Dokonałam kolejnego opracowania krawędzi gruntu. W przetarcia i uszkodzenia wtarłam patynę. Za pomocą skalpela wycięłam linie naśladujące za oryginałem łączenia desek podobrazia. W powierzchnię podobrazia wtarłam pierwsze laserunki.
Za oryginałem wykonałam zniszczenia ka karnacji: pęknięcia, spękania, uszkodzenia krawędzi warstwy malarskiej. Na warstwę malarską naniosłam kolejne laserunki olejne.
Każdy etap prac przebiegał w oparciu o oryginał. Przez cały czas pracowałam w oparciu o wydruki komputerowe, zrzuty z ekranu, artykuły, reprodukcje, albumy i fotografie. Stale analizowałam technikę oryginału i sposób powstawania poszczególnych zniszczeń. Znalazły się tam: odspojenia i pęknięcia od uderzeń, przypalenia warstwy malarskiej od świec, pęknięcia i odbarwienia drewna, odspojenia i spękania zaprawy, zażółcenia starego werniksu. Część charakterystycznych cech drewna odtworzyłam malarsko. Mniejsze sęki i mocno odbarwione słoje drewna namalowałam. Większe słoje wyrzeźbiłam, odtworzyłam skalpelem i farbami olejnymi odtworzyłam odpowiednią kolorystykę.
[foogallery id=”5140″]